Bardzo się cieszymy, że są z nami młodzi, niezastąpieni wolontariusze, tak właśnie powinno być aby tradycja i historia przechodziła na nowe pokolenie. Już tworzą się śpiewniki z ulubionymi piosenkami a na kolejnych spotkaniach pomyślimy co jeszcze możemy sobie dać, z czym się podzielić czy wymienić, bo taki mamy plan aby w Bochowie spotykać się bardzo systematycznie np jeden czwartek w miesiącu.
Tym razem oprócz śpiewania częstowaliśmy się zupą pokrzywową oraz smacznym ciastem, następnym razem może będą kwiaty czarnego bzu w cieście naleśnikowym? a może herbatka z syropem z mniszka lekarskiego?
Małgorzta Kotłowska